Wojewódzki Szpital Neuropsychiatryczny im. dr. Emila Cyrana w Lublińcu - Lubliniec

Wojewódzki Szpital Neuropsychiatryczny im. dr. Emila Cyrana w Lublińcu jest szpitalem psychiatrycznym, który oferuje pomoc medyczną osobom cierpiącym na choroby neurologiczne i psychiczne. Znajduje się on przy Adres: Grunwaldzka 48, 42-700 Lubliniec, Polska. Można go skontaktować poprzez Telefon: 343532800.

Na oficjalnej Stronie internetowej: wsnlc.pl można znaleźć więcej informacji na temat specjalności, usług oraz zespołu lekarskiego szpitala. Główne Specjalności obejmują leczenie chorób psychicznych.

Szpital posiada wiele korzystnych cech dla pacjentów, takich jak dostępny Parking dla osób poruszających się na wózkach inwalidzkich, Toaleta dla osób na wózkach, oraz Wejście dostępne dla osób na wózkach. Dodatkowo, w szpitalu znajdują się Toalety.

Wojewódzki Szpital Neuropsychiatryczny im. dr. Emila Cyrana w Lublińcu Przyjmuje nowych pacjentów, co czyni go dostępnym dla osób, które poszukują pomocy medycznej w tej dziedzinie. Na portalu Google My Business istnieje 150 recenzji dotyczących tej placówki, co daje obraz jej działalności.

Średnia ocena tych recenzji wynosi 2/5. Mimo to, należy pamiętać, że ocena ta może być subiektywna i zależeć od indywidualnych doświadczeń pacjentów. Najlepszym sposobem na zdobycie kompletnej wiedzy na temat szpitala jest skorzystanie z oficjalnej strony internetowej lub bezpośredni kontakt z placówką.

Na podstawie dostępnych informacji, zalecamy Wojewódzki Szpital Neuropsychiatryczny im. dr. Emila Cyrana w Lublińcu jako miejsca poszukiwania pomocy medycznej w dziedzinie neurologii i psychiatrii. Polecamy zapoznać się bliżej z ofertą szpitala poprzez odwiedzenie jego strony internetowej lub bezpośrednią kontaktację.

Recenzje dla Wojewódzki Szpital Neuropsychiatryczny im. dr. Emila Cyrana w Lublińcu

OSKAR DUDUŚ

2/5

Byłem tam niedawno w sierpniu tego roku
Odnośnie personelu
+za fajne podejście do młodzieży
+za utrzymywanie czystości w obiekcie, dodam że jest jeden minus że strasznie ubrudzone są ściany poplute obsmarowane i obsmarkane ale da się przeżyć
+ z niektórymi osobami z personelu da się coś lepszego niż suchy chleb z kostką masła i szynka
-w ostatnie dni było bardzo dużo produktów zepsutych i nie zdatnych do jedzenia n.p „Spleśniałe ziemniaki więc jak ktoś będzie chciał jeść to niech sobie to sprawdzi przed spożyciem
Pozdrawiam serdecznie personel a w szczególności pana Bartosza

calm.calmam

1/5

Długo się zbierałam do napisania opinii, ale też nie chciałam być w emocjach, które przysłonią ocenę. Proszę Cię rodzicu zastanów się czy pobyt w tym szpitalu jest najbardziej odpowiedni dla Twojego dziecka. Walcz o miejsce w Bielsku! Moja córcia była tam dwukrotnie. Żaden z pobytów nie był kluczowym dla dalszego leczenia i społecznego funkcjonowania a ograniczenie kontaktów nie pomaga w rozwoju osobowości. Raczej jest to schron i szukanie przymierzy np jak oszukać personel i mieć mozliwosc okaleczania się. Krzyki innych pacjentów zapinanych w pasy powoduje, że czułam się jak najgorsza matka na świecie.Nie będę skupiać się na personelu, jak to się mówi ludzie są różni, mnie zabrakło podejścia perspektywicznego i długofalowego planu leczenia. Nie polecam… mama pobyt córki 25.05.2023-19.06.2023 i 26.09-08.10.2023

Joanna

1/5

Gdybym mogła to dałabym -100 gwiazdek. Do szpitala trafiłam w wieku 15 lat, po próbie s. Byłam na oddziale z dziećmi w wieku 8-10, może ze dwie osoby były w podobnym wieku do mojego. Dzieci trafiły na oddział głównie przez problemy z agresją/ciągłe ucieczki z domu i pośród nich byłam ja, 15-latka traktowana tak samo jak te dzieci. Codziennie rano o 8 była pobudka, przechodziliśmy do dziennej sali na ćwiczenia. Dzień w dzień musiałam robić pajacyki, skakać, ruszać się chociaż nie miałam na to siły. Codzienne czynności takie jak mycie zębów, kąpiel sprawiały mi trudność a co dopiero jakakolwiek aktywność fizyczna. W drugim tygodniu pobytu w szpitalu zbuntowałam się. Nie miałam siły wstać z łóżka, nie miałam siły żyć. Jeden z opiekunów próbował mnie wyciągnąć z łóżka ciągnąc mnie za ubrania. Przez to, że się zbuntowałam w wypisie mam opis mojej osoby jako "agresywna, niewspópracująca" itd. Ja po prostu nie miałam już siły na to żeby udawać, że jednak tę siłę mam. Po drugie - codziennie rano i wieczorem ustawialiśmy się w kolejce po leki. NIKT nie poinformował Nas co to za leki, jak mają działać, jakie mogą być skutku uboczne. To nie leczenie, to szprycowanie ludzi lekami nie mówiąc im co to za leki - i oczywiście pilnowanie czy na pewno każdy połknął lek. Dodatkowo, kiedy na oddziale był Śmingus Dyngus dostałam butelką pełną wody w tył głowy. Nikt nie zainteresował się tym czy nic mi się nie stało, chociaż dawałam znać, że głowa mnie boli. Dopiero po interwencji rodziny lekarz się mną zainteresował. Dodam jeszcze, że opiekunowie sprawdzali codziennie rano czy dobrze pościeliliśmy łóżko, kazali Nam to poprawiać w nieskończoność komentując przy tym: "w domu też tak niechlujnie wykonujesz tą czynność?" - nawet kiedy zrobiłam to perfekcyjnie. Ten szpital nie leczy, nie zostawiajcie tam swoich dzieci. Przez dwa lata dochodziłam do siebie po tym co mnie tam spotkało. Wyszłam na żądanie mojego taty i dziękuję mu za to bo nie wytrzymałabym tam ani dnia dłużej. Byłam już gotowa do wyjścia, kiedy tata przyjechał. Siedziałam w korytarzu, w pokoju obok słyszałam tylko krzyki dyrektora w stronę mojego taty, że jeśli się zabiję to będzie to jego wina. Panie dyrektorze, jedyne przez co chciałam się wtedy zabić to pobyt w pańskim pseudo-szpitalu. Zrozumcie, że jeśli pacjent ma depresję to NIE WOLNO NA SIŁĘ ZMUSZAĆ GO DO JAKIEJKOLWIEK AKTYWNOŚCI BO TO WSZYSTKO POGARSZA. Jak można zmuszać ludzi z ciężką depresją do robienia pajacyków... Nie cierpię tego miejsca, tych ludzi i ubolewam nad tym, że psychiatria w Polsce leży.

ola kolakowska

3/5

pozdrawiam pania Celinke i panią psycholog Milene z mojego pobytu 18.06.2024r-12.07.2024r.
niektore pielegniarki zwracaly sie bez szacunku i zrozumienia dla pacjentow.
psycholodzy sa bardzo mili i wyrozumiali
jedzenie jest ohydne.

Adam Kubica

1/5

Nie polecam tego "szpitala" tylko faszerują lekami i nic innego ,dają końskie dawki żeby odciąć pacjenta od świata.Nawet była taka sytuacja że bez podstawnie zabrali mnie z zajęć gdy byłem spokojny i uśpiony lekami i dali mi zastrzyk a gdy ja się zapytałem dlaczego to nie odpowiadali.Gdy dziewczyna była zapinana w pasy to pampersy zakladali mężczyźni.W ciągu dnia odbywały się zajęcia obowiązkowe nikt nie mógł przebywać w swojej sali bo odrazu przychodzili i wyganiali z pokoju ale jak po takich dawkach leków wyciszających i nasennych człowiekowi ma sie nie chcieć spać.

Krzysztof L.

1/5

Nie polecam tego szpitala,wypis syna był na zasadzie kopiuj wklej ,w wypisie dużo nie zgodności np że syn ma kuratora a nie ma,leki pomylone dawkowanie również,dzwoniąc na oddział powiedziano mi że mam sobie zadzwonić w poniedziałek,jednen wielki syf w papierach.kontakt z lekarzem utrudniony.nie polecam tego szpitala

Łukasz Lis

1/5

Nie polecam tego szpitalu ,moja córka była 2 tyg jeździłam pociągami przewożąc dziecku jedzenie to dostawała po jednej rzeczy a resztę żarł personel ,jak dziecko bolała głowa fo zwróciła się do personelu mówiąc jak jest to odpowiadali "to nie musiałaś tam siedzieć gdzie był hałas nie dawajacie tam swoich dzieci

crypto drag

1/5

pozdrawiam panią celinke ale szpitala niepolecam bo fzaszerujom lekami jak cokolwiek ci dolega a żarcie jest nie okropne tylko tego sie nazwać nieda ale pacjenci pszez 3 mieś kture byłam naogu byli mega fajni i fajne żeczt tam sie robiło ale tak to niepolecam